Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Amberif 2012 Gdańsk
#1
Juz niedlugo Amberif w Gdańsku. Konkretnie 21-23.03.12r., wybiera sie ktos? Ja pewnie bede.
Odpowiedz
#2
Kageki będziesz???
To fajnie możliwe ze się spotkamyZąbki
Odpowiedz
#3
nie bądz taki pewny, nie bedzie wejsciówek dla zwiedzających Ząbki
Odpowiedz
#4
O faktycznie, to się jednak nie spotkamy. Puść oczko
Odpowiedz
#5
kageki
Jak będziesz grzeczny to dostaniesz własną Uśmiech
Odpowiedz
#6
środa jestem na 100%.wydzwonimy sie Uśmiech
Odpowiedz
#7
Targi wczoraj dobiegły końca, jak wrażenia?
Na pewno miło było poznać no_sense osobiście. Puść oczko
Targi na pewno większe niż Ambermart ale czy dużo ciekawsze? Trudno powiedzieć, wydaje mi się, że na Ambermarcie łatwiej było znaleźć perełki.
Niektórzy się rozwinęli, przedstawili o wiele większą ofertę niż na Ambermarcie, inni przyszli prawie z tym samym, co nie wróży nic dobrego (brak sprzedaży). Osoba na która narzekałem ostatnio znowu była ale widać że nad technika trochę popracowała i jej prace wyglądały lepiej i o dziwo mało było tego samego co na Ambermarcie.
"Moje rzeczy" też były, ale ja ich nie wstawiałem.
Odpowiedz
#8
Super, że byłeś i możesz zdać relację.
Masz może jakieś zdjęcia?
Odpowiedz
#9
znalazłem dobry komentarz ....

depechor napisał:

Szkoda, że nikt nie napisał jak to chciwość wielkich położyła tą branżę na łopatki... Otóż Gdańsk słynął ze wspaniałych rzemieślników, ale tzw. nowobogaccy - ludzie z zewnątrz - zaczęli wypierać starych mistrzów i przyczyniać się do upadku małych zakładów, gdzie sztukę jubilerstwa i obróbki bursztynu przekazywano z ojca na syna. Otóż ci bogaci panowie pobudowali wielkie hale produkcyjne, zaczęli zasypywać rynek tzw. "odlewami" czyli marnej jakości wyrobami, a ponadto co roku na targach Amberif - obniżali cenę wyrobów dla zagranicznych odbiorców. Jeden przed drugim zjeżdżali z ceny (aż do granicy opłacalności) byle tylko podkupić sąsiadowi/znajomemu odbiorcę. Sami handlowcy z zagranicy nie potrafili tego zrozumieć jak można tak postępować, ale było im to przecież na rękę. I tak oto teraz większość zakładów z prawdziwego zdarzenia nie istnieje, nieliczni robią po piwnicach bez zarejestrowanych działalności by w ogóle to się im opłacało, a rynek jest w rękach "biznesmenów", którzy o bursztynie nic nie wiedzą . Ale dobrze im tak - wpompowali w maszyny masę kasy, więc niech teraz łudzą się, że to odzyskają przy cenach poniżej kosztów opłacalności (które sami "wywindowali").

nie wiem jak wy ale ja sie z nim zgadzam...


Odpowiedz
#10
Nie mam zdjeć, mialem tylko telefon a nie chcialem za bardzo pytac wystawcow o pozwolenie, a puzniej robic zdjecia telefonem. Puść oczko

Co do komentarza to tak sie wlasnie zastanawialem czemu tu sa takie slabe ceny skoro prawie wszytko idzie na zagranice. Dziwna sprawa bo o takich praktykach slyszalem juz w paru branzach. Nie wiem czemu ludzie sie godza na takie stawki ( ja tez nie wiem czemu sie godze Puść oczko chyba to po prostu lubie).
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości