Cześć, Reduktorb. Twoim pracom niczego nie brakuje. Mają smak, styl i ciepło. Jak oglądam Twoje cacka to myślę, że czujesz bluesa i na pewno będziesz się jeszcze rozwijał. A tak w ogóle to zawsze możesz rozwinąć się bardziej w kierunku, który wybrałeś. Gdybym ja stwierdził, że nic więcej się nie nauczę to bym chyba zwariował.
Ten stateczek jest bardzo fajny. Chociaż widzę tam raczej klęczącą przy oknie nagą kobietę.
Czy dobrze kojarzę, że na pracy 3 i 4 to oksyda i przetarcia a nie emalia? Kiedyś chciałem dodać emalię na część powierzchni repusu na licu i chyba tak zrobię klepiąc parę rzeczy na Walentynki, bo klienci się już dopytują.
Jak Cię kręci repusowanie to bierz przykład z Toma bo to spec. Ja to pikuś. Nawet nie "Pan Pikuś".
Mam pytanie: tą muszelkę kułeś "z ręki" czy po oznaczonej linii? A ta praca ze zdjęcia nr 4, czy te linie deseniu miały być przerywane? Gdybym był na twoim miejscu to zakończenia - zapięcia przy muszelce zrobiłbym nie lutowane ale jednolite, bo ta wyzierająca cyna trochę szpeci efekt. Podsunąłeś mi tę myśl, więc niebawem takie zrobię i wrzucę foto. Na razie dołączam rys. Może pomysł Ci się spodoba. Albo można by zrobić haczyk wpuszczony w rurkę tak, by jego koniec wystawał na powierzchnię rurki od zewnątrz. A prześwit na haku do zapinania za pętlę - jak zrobisz bardzo mały to zabezpieczy to przed rozpinaniem.
A jakiego podkładu użyłeś w pracy nr 4?
Nie obrażaj się za takie uwagi. Przypuszczam, że bardziej niż piania z zachwytu oczekujesz konkretnych uwag konstruktywnej i życzliwej krytyki (innej nie uznaję).
Nie przestawaj kuć, chłopie bo masz predyspozycje. I odzywaj się jak tylko często możesz i chcesz.