Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Podczas złocenia powstają dziwne "plamki"
#1
Sad 
W dziale chemia pochwaliłem się swoim pierwszym pozłoconym rewolwerem, ale teraz napotkałem pewien problem. Postanowiłem pobawić się dziś w złocenie sztyftowe/brush. Jako nauka i zbieranie doświadczeń, bo docelowo chcę pozłocić kilka dużych karabinów, których nie zmieszczę w zlewkach.

Problem polega na tym, że przy sztyfcie/brushu powstają dziwne matowe plamki. Mają ciemniejszy kolor i większość przypomina jakieś "zacieki".

Przygotowania identyczne jak przy zanurzeniowym złoceniu, które wychodzi ok. Czyszczenie, odtłuszczanie w kwasie, płukanie itd. Jako sztyft służy mi patyczek węglowy z przewiązanym kawałkiem waty. Problem dotyczy tylko stali nierdzewnej, więc patyczek i wata raczej powinny być sprawne?

Jakieś sugestie?


Załączone pliki Miniatury
   
Odpowiedz
#2
(05-19-2017, 12:18 AM)brzydkiburak napisał(a): Przygotowania identyczne jak przy zanurzeniowym złoceniu, które wychodzi ok. Czyszczenie, odtłuszczanie w kwasie, 

Odtłuszczanie przeprowadza się w ługu sodowym NHOH, czyli silnej zasadzie a nie kwasie.
"Brak poczucia humoru, nie zawsze jest dowodem powagi"   - Antoni Słonimski
Odpowiedz
#3
Na zdjeciu to wyglada jak po prostu matowe (porysowane) place ale najprawdopodobniej zle odtlusciles powierzchnie przed zloceniem.
Odpowiedz
#4
(05-19-2017, 01:54 AM)cactoos napisał(a):
(05-19-2017, 12:18 AM)brzydkiburak napisał(a): Przygotowania identyczne jak przy zanurzeniowym złoceniu, które wychodzi ok. Czyszczenie, odtłuszczanie w kwasie, 

Odtłuszczanie przeprowadza się w ługu sodowym NHOH, czyli silnej zasadzie a nie kwasie.

Jestem takim patałachem, że po prostu zgodnie z instrukcją zaprzyjaźnionego chemika sypie to, mieszam tamto, wlewam i wstyd przyznać nie znam terminologii. Mam rozpiskę i i pojemniki oznaczone flamastrem ABC...  Biggrin

Przy zanurzeniu wychodzi perfekt, a pzy patyku są plamy. Proces przygotowania powierzchni identyczny. Może być coś jeszcze prócz odtłuszczania?
Odpowiedz
#5
Pisakiem ciezko jest uzyskac dobry i rownomierny efekt na duzych powierzchniach.
Tak jak pisali poprzednicy, najprawdopodobniej jest problem z przygotowaniem powierzchni. Przy kąpieli zanurzeniowej nie dotykasz przedmiotu wiec wychodzi dobrze; przy zloceniu pisakiem gdzies dotkniesz nawet rekawicza czy cos i juz moga wychodzic problemy.
Nie mniej jednak wyszlo calkiem ladnie!

Pamietaj tylko, ze takie zlocenie dosc szybko sie wytrze.

Mozna jeszcze złocic ogniowo wtedy jest znacznie grubsza warstwa.
Odpowiedz
#6
(05-19-2017, 03:44 PM)mnap89 napisał(a): Pisakiem ciezko jest uzyskac dobry i rownomierny efekt na duzych powierzchniach.
Tak jak pisali poprzednicy, najprawdopodobniej jest problem z przygotowaniem powierzchni. Przy kąpieli zanurzeniowej nie dotykasz przedmiotu wiec wychodzi dobrze; przy zloceniu pisakiem gdzies dotkniesz nawet rekawicza czy cos i juz moga wychodzic problemy.
Nie mniej jednak wyszlo calkiem ladnie!

Pamietaj tylko, ze takie zlocenie dosc szybko sie wytrze.

Mozna jeszcze złocic ogniowo wtedy jest znacznie grubsza warstwa.

W takim razie przygotuje jakieś stabilne trzymadełko na te części by nie dotykać ich rękawiczkami. Może coś jest na rzeczy z tym dotykaniem. Dzięki.

Wytrzymałość takich złoceń jest ok. To nie jest broń do noszenia, a pyknie się z niej tylko od święta.
Odpowiedz
#7
Zrobiłem wszystko jak na sali operacyjnej - zero tłuszczu, czyszczenie trzy razy, dwa razy kąpiel, dwa razy płukanie i na deser nowy patyczek węglowy z czystą watą. Nawet wszystko pęsetą zakładałem by rękawiczkami nie dotykać. Nadal to samo zasrane zacieki/plamki.

Tymczasem zanurzeniowo bez odtłuszczania po samym przetarciu papierem toaletowym... wychodzi perfekt jak na fotce.Chyba się poddam z tym sztyftem i po prostu kupię z 10 kilo zanurzeniówki by topić w niej całe kałachy. Przynajmniej będzie bez nerwów -.-


Załączone pliki Miniatury
   
Odpowiedz
#8
Zastanawia mnie, co za psychopata chce mieć pozłacanego kałacha?
Dla ludzkości byłoby z korzyścią, gdyby jebnął sobie z niego w pusty łeb.
"Brak poczucia humoru, nie zawsze jest dowodem powagi"   - Antoni Słonimski
Odpowiedz
#9
Pewnie jakis prawus-faszysta z onr-u, majacy oltarz mengele w domu i zdjecie fuhrera w pracy, do tego co gorsza, głosujący na pis :/

A moze ktos ma po prostu odpowiednie uprawnienia i super hobby?
Odpowiedz
#10
(05-19-2017, 11:28 PM)brzydkiburak napisał(a): Zrobiłem wszystko jak na sali operacyjnej - zero tłuszczu, czyszczenie trzy razy, dwa razy kąpiel, dwa razy płukanie i na deser nowy patyczek węglowy z czystą watą. Nawet wszystko pęsetą zakładałem by rękawiczkami nie dotykać. Nadal to samo zasrane zacieki/plamki.

Tymczasem zanurzeniowo bez odtłuszczania po samym przetarciu papierem toaletowym... wychodzi perfekt jak na fotce.Chyba się poddam z tym sztyftem i po prostu kupię z 10 kilo zanurzeniówki by topić w niej całe kałachy. Przynajmniej będzie bez nerwów -.-

I do tego jeszcze jakis mega zasilacz. Przy takiej powierzchni bedziesz potrzebował dobrego sprzetu.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości