08-03-2016, 09:57 AM
Chyba gdzieś już pisałem
najpierw robisz głuchy otwór (głębokość pól średnicy od diametru drucika i podzielić na odległość do lodówki) patyczek ma lekko wchodzić w to miejsce, w ostateczności nawierć choć trochę wiertelkiem lub m.frezem. Bowiem na początkach łatwo zgubić symetrie + czasami tak robię żeby schować łut.
Jest kilka sposobów na dostarczenie lutu w miejsce przeznaczenia, ja preferuję wędką (tytanowy drucik, możesz nie obciętym sztyftem) podhaczyć stopiony plasterek lutu 2x2 donoszę do miejsca lutownia, i tam go oddać na rozgrzany metal (+- koloru ciemniej wiśni)
W zależności od różnicy mas patyka i kolczyka grzejesz najpierw/mocniej cięższą część
szperaj na youtobie saldare argento zwracaj uwagę na dobór mocy palnika i wagi/powierzchni metalu (nie wolno grać długo, a przy wysokiej temperaturze latwo stopić met.)
Próbuj na podobnych kawalkach, spodoba ci się lutowanie.
najpierw robisz głuchy otwór (głębokość pól średnicy od diametru drucika i podzielić na odległość do lodówki) patyczek ma lekko wchodzić w to miejsce, w ostateczności nawierć choć trochę wiertelkiem lub m.frezem. Bowiem na początkach łatwo zgubić symetrie + czasami tak robię żeby schować łut.
Jest kilka sposobów na dostarczenie lutu w miejsce przeznaczenia, ja preferuję wędką (tytanowy drucik, możesz nie obciętym sztyftem) podhaczyć stopiony plasterek lutu 2x2 donoszę do miejsca lutownia, i tam go oddać na rozgrzany metal (+- koloru ciemniej wiśni)
W zależności od różnicy mas patyka i kolczyka grzejesz najpierw/mocniej cięższą część
szperaj na youtobie saldare argento zwracaj uwagę na dobór mocy palnika i wagi/powierzchni metalu (nie wolno grać długo, a przy wysokiej temperaturze latwo stopić met.)
Próbuj na podobnych kawalkach, spodoba ci się lutowanie.
Oprawiam ...