09-25-2015, 07:26 AM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 10-11-2015, 11:54 AM przez mariusz_d1.
Powód edycji: linki do zdjęć
)
Ok to przechodzimy do konkretów. Wymyśliłem sobie zrobienie wisiorka "kocie oko". Do tego łańcuszek. Wszystko z miedzi.
Mam prośbę - odłóżcie poprawkę na to, że to tak naprawdę moje pierwsze próby i wdeptujcie w glebę. Wiem, że to jeszcze nieporadne i koślawe ale jak nic nie będę próbował to się nie nauczę.
Wymyśliłem sobie wykonanie w większości z rozklepanego drutu miedzianego 2,5 mm kwadrat i 1 mm kwadrat. Druty to przewody elektryczne.
Najpierw drut wyrzażony i rozklepany:
w drucie wiercę otwór (narząd wiercący widać na fotce).
Następnie zwijam go na wiertle:
Obcinam, trochę pracy pilniczkiem i powstaje:
Teraz kolejny element, druty 1 mm wygięte na wiertle:
Znowu pilniczek:
Chwila na montaż (poprawki pilniczkiem)
No i lutowanie pierwszego elementu. Mam taką lutówkę - ktoś tego używa? Jak dla mnie jest ok, ale jak piszę to moje pierwsze nieśmiałe próby i mnie może się wydawać OK a niekoniecznie tak musi być.
Zlutowane. Smaruję lutówką, lekko podgrzewam, smaruję i powtarzam aż będzie widać biały nalot. Nakładam odcięte kawałki lutu w miejsca lutowania i grzeję. Tu jeszcze element ma małą masę więc rozgrzewanie idzie szybko.
Dalej było gorzej. Znowu rozklepany drut, otworek, zawinięcie ( chyba muszę giąć na jakimś szablonie bo wyszedł pokrak a nie oko )
Wymyśliłem sobie, że oczko do zawieszania będzie wygięte z tego samego kawałka, który stanowi oko. Chyba to mój błąd, dodatkowo miałem obawy o wytrzymałość i przed lutowaniem nie spiłowałem wystającego drutu (aby wzmocnić połączenie) raczej powinienem źrenicę opiłować na równo i dopiero lutować obramowanie?
Reszta zdjęć po południu i nowa wersja oka. Wytrawiłem jeszcze wczoraj w kwasie siarkowym (elektrolit do akumulatorów ze sklepu motoryzacyjnego)
Mam prośbę - odłóżcie poprawkę na to, że to tak naprawdę moje pierwsze próby i wdeptujcie w glebę. Wiem, że to jeszcze nieporadne i koślawe ale jak nic nie będę próbował to się nie nauczę.
Wymyśliłem sobie wykonanie w większości z rozklepanego drutu miedzianego 2,5 mm kwadrat i 1 mm kwadrat. Druty to przewody elektryczne.
Najpierw drut wyrzażony i rozklepany:
w drucie wiercę otwór (narząd wiercący widać na fotce).
Następnie zwijam go na wiertle:
Obcinam, trochę pracy pilniczkiem i powstaje:
Teraz kolejny element, druty 1 mm wygięte na wiertle:
Znowu pilniczek:
Chwila na montaż (poprawki pilniczkiem)
No i lutowanie pierwszego elementu. Mam taką lutówkę - ktoś tego używa? Jak dla mnie jest ok, ale jak piszę to moje pierwsze nieśmiałe próby i mnie może się wydawać OK a niekoniecznie tak musi być.
Zlutowane. Smaruję lutówką, lekko podgrzewam, smaruję i powtarzam aż będzie widać biały nalot. Nakładam odcięte kawałki lutu w miejsca lutowania i grzeję. Tu jeszcze element ma małą masę więc rozgrzewanie idzie szybko.
Dalej było gorzej. Znowu rozklepany drut, otworek, zawinięcie ( chyba muszę giąć na jakimś szablonie bo wyszedł pokrak a nie oko )
Wymyśliłem sobie, że oczko do zawieszania będzie wygięte z tego samego kawałka, który stanowi oko. Chyba to mój błąd, dodatkowo miałem obawy o wytrzymałość i przed lutowaniem nie spiłowałem wystającego drutu (aby wzmocnić połączenie) raczej powinienem źrenicę opiłować na równo i dopiero lutować obramowanie?
Reszta zdjęć po południu i nowa wersja oka. Wytrawiłem jeszcze wczoraj w kwasie siarkowym (elektrolit do akumulatorów ze sklepu motoryzacyjnego)
--
Pozdrawiam
Mariusz
Pozdrawiam
Mariusz