Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Wlewak pionowy
#1
Ostatnio potrzebowalem wiekszy wlewak - tak mniej wiecej 80-100 mm. Wiec kupilem sprawdzony juz dawniej produkt firmy RODENT. Coz.. troche sie zawiodlem. Tzn wszystko ok ale...

Stare wlewaki byly wykonane przez frezowanie i byly stalowe. Nowe zaś... odlew żeliwny. Niby nie wielka roznica ale jednak wolalbym stalowy. Cena żeliwnego wlewaka wcale nie jest nizsza niz stalowego ktory kiedys kupilem.

Niestety producent wprowadzil jeszcze jedna zmiane w produkcji - moim zdaniem bez sensu. Odlana blacha posiada boki pod kątem mniej wiecej 30*. Po co sie pytam? Zeby latwiej wyjac wlewek z wlewaka - a czy ktos mial z tym kiedys problem gdy wszystkie boki są prostopadle do siebie? Ja nie - a nawet jesli wystarczy lekko stuknąc juz. A tak? Fajnie, material wychodzi z formy super latwo - zaoszczedzilem 5 sekund na wyjmowaniu go. Ale co z tego skoro pozniej musze zmarnowac o wiele wiecej czasu ucinajac krawedz lub zamieniajac pare gram w opilki? BEZ SENSU. Tak wiec trzeba bylo udac sie do frezarza na małą modyfikacje - 50 zł w plecy. BEZ SENSU. 

Czy naprawdę az taka oszczednosc jest miedzy wlewakiem odlewanym z zeliwa a frezowany ze stal? No napewno mniej obróbki, wiórów itp. Ale jakosc chyba gorsza. I obawa ze jak wlewak spadnie to go szlag trafi... Ehh..

Tak czy siak nie zebym tylko narzekal. Sam wlewak jest dobrze wykonany. prosty, ladnie sie schodzi wszystko poza tym gites.

A wy jakie macie doswiadczenia z welawakami? 

I jeszcze jedno pytanie. poniewaz do tej pory uzywalem niskich wlewakow a ten jest dosc wysoki mam pewien problem. Dolna czesc preta/blachy czesto ma jakies pęcherze. Ale nie jakies tam male dziurki tylko kilka takich wiekszych. Zastanawialem sie czy to wina materialu czy moze cos zle robie. Moze to przez jakies zawirowania czy cos/? Moze trzeba dorobic naciecia co by powierze mialo jak uciec? Nie wiem doradzicie cos?
Odpowiedz
#2
Może za mocno skręcasz wlewak srubą ?
Odpowiedz
#3
Jeśli chodzi o te pęcherze, to masz prawdopodobnie za słabo nagrzany wlewak.
Jak go ogrzewasz płomieniem palnika przy topieniu, to spróbuj wlewak postawić wyżej. Jest większy, więc się dłużej nagrzewa.
Druga możliwość, to taka, że za szybko wlewasz. Ale jeśli już miałeś wlewak pionowy, to raczej nie toUśmiech
Nie wiem, czy Wy tez używacie świecy przed wlaniem srebra. Ja jak za mało świecy "wtopię" i nie doleci do dna, to widać na dole wlewki, że nie jest taka gładka.
Odpowiedz
#4
Tak tak wincyj szczegółów!

Wlewaki pionowe uzywam od poczatku gdyz sa lepsze niz otwarte - takie moje zdanie i go nie zmienie Ząbki z tym ze inne wlewaki mam niskie - 35mm i 60mm

Nagrzany jest mocno- stawiam normalnie na kuchenke gazowa i tam sie grzeje pare minut - palnikiem szkoda tlenu.
Problem dotyczy srebra - takich duzych ilosci zlota jeszcze nie topilem Język
Swiecy nie uzywam - w sumie pierwsze slysze o "wtapianiu swiecy". Slyszalem tylko o kopceniu świecą. Osobiscie kopce palnikiem i nie ma problemu. Podobno mozna uzywac tez olej jakis ale najszybciej i prosciej mi palnikiem.

Mysle ze to moze byc spowodowane tym ze metal jak spada z takiej wysokosci to sie odbija od dna wlewaka i byc mozne wtedy jakies powietrze zostaje na dole ... sprobuje przechylic wlewak co by "lać tylko po ściance, a piana na dwa palce" ... Ząbki
Raczej nie jest to tez wada stopu bo to samo na złomie - z ktorego i tak robilem i nie bylo problemow; jak i na "świeżym" stopie Ząbki
Odpowiedz
#5
(08-26-2015, 05:32 PM)mnap89 napisał(a): Tak tak wincyj szczegółów!

Wlewaki pionowe uzywam od poczatku gdyz sa lepsze niz otwarte - takie moje zdanie i go nie zmienie Ząbki z tym ze inne wlewaki mam niskie - 35mm i 60mm

Nagrzany jest mocno- stawiam normalnie na kuchenke gazowa i tam sie grzeje pare minut - palnikiem szkoda tlenu.
Problem dotyczy srebra - takich duzych ilosci zlota jeszcze nie topilem Język
Swiecy nie uzywam - w sumie pierwsze slysze o "wtapianiu swiecy". Slyszalem tylko o kopceniu świecą. Osobiscie kopce palnikiem i nie ma problemu. Podobno mozna uzywac tez olej jakis ale najszybciej i prosciej mi palnikiem.

Mysle ze to moze byc spowodowane tym ze metal jak spada z takiej wysokosci to sie odbija od dna wlewaka i byc mozne wtedy jakies powietrze zostaje na dole ... sprobuje przechylic wlewak co by "lać tylko po ściance, a piana na dwa palce" ... Ząbki
Raczej nie jest to tez wada stopu bo to samo na złomie - z ktorego i tak robilem i nie bylo problemow; jak i na "świeżym" stopie Ząbki

Też myslę, że to nie wina srebra, bo wtedy najczęściej coś wychodzi na końcu wlewki, jeśli się niedokładnie stopi.
Śweca ułatwia wlewanie, zawsze jej używam, chociaż dymi, a czasem zapłonie na wlewakuUśmiech Ale wlewki są gładkie.
Przechylenie wlewaka to dobry pomysł, niech srebro spływa po ściankach, nie uderza o dno.
Też mam mały wlewak, kiedyś laliśmy u kogoś do dużego, ale nie pamiętam zupełnie, czy się jakoś źle odlewało.
Starość nie radośćSmutny

Acha, a co do blachy, to ja bym nie zwróciła uwagi na tą zfazowana krawędź. I tak zawsze odcinam brzeg.
A jak łatwiej wyjąć, to dla mnie plusUśmiech Ze świeca też łatwiej wlewkę wyjąć.
I jeszce, jak spróbujesz świecę, to wlewkę sobie wyczyść przed walcowaniem, bo trochę parafiny zostaje na wlewce i może się ślizgać na wałkach. Pręty to raczej nie, ale blacha potrafiła mi się zatrzymać w połowie, jak zbyt obficie ją "poświecowałam"Ząbki Ja przecieram wlewki rozpuszczalnikiem nitro i są czyste.
Odpowiedz
#6
nie wiem, nie znam sie ...ale sie chetnie wypowiem .
Odpowiedz
#7
Hmm, no cos kombinowalem odlewac preta grubek 7mm, przechylilem wlewak moze 30* i wlalem tak po sciance i bylo git. zadnych problemow. Blachy nie probowalem jeszcze ale na dniach bede musial...

Dziwne, ze przy stalowym wlewaku nigdy nie mialem problemów - no chyba ze faktycznie zle odlalem albo jakis syf w materiale byl.

Powiem Ci tak - jak wiesz co konkretnie robisz i jaki material potrzebujesz to mozna kupowac blache czy druty. Ale jak nie wiesz to albo musisz kupic cos grubego co by pozniej móc to zwalcowac troche cieniej lub kupic kilka roznych grubosci co jest bez sensu zamrazaniem kasy.

Osobiscie jestem zwolennikiem niezależności od roznych producentów poniewaz czesto gesto nie maja tego co potrzeba, albo zanim dostaniesz to co chcesz to minie miesiac a i tak bedzie bardzo drogo. Jak chcesz cos zrobic dobrze zrob to sam. Oczywiscie wszystkiego sie nie da ale to co mozna lepiej zrobic samemu.
Odpowiedz
#8
(08-26-2015, 05:46 PM)olax napisał(a): Acha, a co do blachy, to ja bym nie zwróciła uwagi na tą zfazowana krawędź. I tak zawsze odcinam brzeg.
A jak łatwiej wyjąć, to dla mnie plusUśmiech

W wiekszosci projektow potrzebuje prosta krawedz. np teraz mam takie "pierscienie grzmotu" Ząbki tj srebrne obraczki szero 10mm i grubosc 3,5mm. No i powiem Ci ze nie chcialabys ucinać lub pilować 1,5mm takiej grubej obraczki - z obu stron Język  A jak masz prosto to tytlko wyrównac pilnikiem i gitarra gra.

Co do swiecy kazdy ma swoja metode - osobiscie kopce i się to sprawdza wiec nie bede kombinowal nic innego. Ale dobrze znac rozne sposoby.
Odpowiedz
#9
(08-29-2015, 10:32 PM)mnap89 napisał(a): Hmm, no cos kombinowalem odlewac preta grubek 7mm, przechylilem wlewak moze 30* i wlalem tak po sciance i bylo git. zadnych problemow. Blachy nie probowalem jeszcze ale na dniach bede musial...

Dziwne, ze przy stalowym wlewaku nigdy nie mialem problemów - no chyba ze faktycznie zle odlalem albo jakis syf w materiale byl.

Powiem Ci tak - jak wiesz co konkretnie robisz i jaki material potrzebujesz to mozna kupowac blache czy druty. Ale jak nie wiesz to albo musisz kupic cos grubego co by pozniej móc to zwalcowac troche cieniej lub kupic kilka roznych grubosci co jest bez sensu zamrazaniem kasy.

Osobiscie jestem zwolennikiem niezależności od roznych producentów poniewaz czesto gesto nie maja tego co potrzeba, albo zanim dostaniesz to co chcesz to minie miesiac a i tak bedzie bardzo drogo. Jak chcesz cos zrobic dobrze zrob to sam. Oczywiscie wszystkiego sie nie da ale to co mozna lepiej zrobic samemu.

Wiadomo ,ze lepiej byc niezaleznym ...to co pisalem to moj sposob na strate czasu z odlewaniem , kupuje lekko grubsza blache niz zwykle potrzebuje i dociagam do wymiaru . Poczatkowo myslalem ,ze wyszedlem z wprawy ...no ale bez jaj , raz drugi to jeszcze rozumiem . Odlewalem ta gowniana blache na prosto i pod roznymi katami , rozne stadia nagrzania wlewaka , rozna intensywnosc nawilzania swieczka , lane w jednym miejscu jak i plynnie wzdluz wlewu .... i jedno wielkie g... dla porownania kwadrat z tego wlewaka wychodzi bez problemu .
nie wiem, nie znam sie ...ale sie chetnie wypowiem .
Odpowiedz
#10
Czytam ten wątek o wlewakach. Przypuszczam, że zbyt energicznie wlewacie materiał bojąc się że zastygnie i materiał odbija się od dna robiąc cuda. Ja kiedyś
( wiele lat temu Ząbki ) potrzebowałem zrobić blachę mając tylko wlewak na kwadrat. Znalazłem dwa kawałki blachy grubości chyba 2 mm i kawałek stalowej
taśmy z opakowań ( taśma posłużyła do wyprofilowania kształtu odlewanej blachy ) Podczas wlewania przechylam całość tak jak mnap89 pod kątem i jest OK.
wlewak smaruję cienką warstwą oliwy. Przypuszczam, że grube wlewaki muszą być mocno podgrzane inaczej materiał szybko stygnie. U mnie wlewak jest na tyle
cienki, że materiał można spokojne wlać zanim stężeje.
Świat jest pełen nieograniczonej wiedzy. Naszym zadaniem jest jej zdobywanie i dzielenie się z innymi  http://www.krissart.pl/
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości