nie mogę zrozumieć dlaczego wszyscy sprzedają biżuterię, chociaż w ofercie mają tylko tandetną "GALANTERIĘ" . W słownikach można sprawdzić co znaczy termin biżuteria. Już lepiej by brzmiało " modne i atrakcyjne wyroby ze srebra, czy złota" i to bym zrozumiał. Ostatnio klientka przyniosła do naprawy kolczyki z kamieniami swarowskiego z certyfikatem kupione za 120 zł w firmie "A". Osobiście wstydziłbym sę oferować takie wyroby nawet po 20 zł.
Zastanawiam się, czy większość klientów przeszła pranie mózgu.
Zastanawiam się, czy większość klientów przeszła pranie mózgu.