Ocena wątku:
  • 1 głosów - średnia: 1
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Jak urządzić warsztat jubilerski ?
#11
Szkoda, że usunąłeś fotki. Ale pamiętam jak to wyglądałoUśmiech
Miejsce nie ważne, ważne jakie umiejętności tam szlifowałeś. A teraz ciekawą biżuterię tworzysz.
Odpowiedz
#12
no o to sie wlasnie rozchodzi
.....swoja drogą tak juz poza tematem...sporo ludzi zarejestrowanych a 5 osob sie wypowiada z tego co widzę....no troche kiszka stolcowa....Smutny
Odpowiedz
#13
Niestety to takie niszowe forum. Puść oczko
Poza tym nie ilość, a jakość się liczy, spora część wypowiadających się osób to profesjonaliści w tej branży, niewielu jest tu amatorów takich jak ja.
Odpowiedz
#14
Może zróbmy coś aby rozgrzać to forum i zachęcić innych do rejestracji oraz wypowiadania się. Wiele osób przebywających na tym forum tworzy bardzo ciekawą biżuterię i ma spore doświadczenie i umiejętności w sztuce jubilerskiej.
Odpowiedz
#15
Jestem jak najbardziej za Uśmiech wiele osób nie pokazuje swoich "dzieł" a szkoda. Masz może jakieś konkretne pomysły na zachęcenie czytelników do wstawiania zdjęć swoich arcydzieł?
Odpowiedz
#16
aa witam "nowych" użytkowników tego forum...myśle ze nie ma czegoś specjalnego nadzywczajnego do zachecania.. każdy powinien zacząc od siebie takie jest moje zdanie ...więc chłopaki jak to jest z Wami Uśmiech
Odpowiedz
#17
Wiele osób wrzuca zdjęcia swoich wyrobów, ale przecież obowiązku nie maUśmiech
Forum nie jest największe na świecie.
2,287 postów, poniżej 200 wejść dziennie: Te liczby nie oszołamiają.
Taki wizaz.pl ma 289 879 wpisów. Dwa rzędy wielkości wyżej. A użytkowników pewnie wiele tysięcy.
Ale tam rządzą Wrapki. I jest się Wizażanką nie zależnie od płci.
Ta droga jakoś mnie nie kręci.

Cieszę się z każdej osoby która się tu pojawia.
Czy jak Kageki zaczyna w świetnym stylu swoją drogę z jubilerstwem, czy planuje zostać czeladnikiem i kiedyś mistrzem jak no_sense, czy jest starym wygą jak KrZyS, kamson, zloty68 czy Tom Oldsmith.

Forum jest też otwarte dla tych którzy mają swoje sklepy i strony byleby tylko nie były przekroczone granice między potrzebą napisania posta z linkiem do swojej strony a chęcią wniesienia czegoś konkretnego do tematu.

A rozwój jest powolny lecz stałyUśmiech

Lecz skończmy dyskusję nie związaną z tematem wątku.






Odpowiedz
#18
ocenzurowalem
Ingenuity is the third hand of a craftsman ...
Tom

Odpowiedz
#19
(06-11-2011, 05:58 PM)Tom Oldsmith napisał(a): Wiec w temacie.
Gryzlo mnie to od kilku lat, od momentu kiedy zlikwidowalem swoja pracownie, wyparlem sie dawnej pasji, wurzucilem ja przemoca z serca i duszy.

Można wiedzieć czemu? Czy to zbyt osobiste?

(06-11-2011, 05:58 PM)Tom Oldsmith napisał(a): Bo narzedzi kompletowanych latami juz nie odzyskam. Na przyklad mojego obrotowego imadla, regulowanego w trzech plaszczyznach, ktore kupilem majac 15 lat za pieniadze uzbierane latem ze sprzedazy grzybow w sklepie GS. Teraz dopiero uswiadamiam sobie to co los mi podsunal, bo takie imadla to w Polsce zadkosc, a w tamtych czasach to chyba cud i zawile sciezki przeznaczenia.

I jak dotad nie mam zadnego innego, tesknie z tamtym starym.

O widzisz, w zasadzie moim jednym z pierwszych narzędzi też było imadełko, takie na kulce. Już się "spsuło" Dało by się je naprawić jeszcze ale kupiłem sobie drugie podobne więc na razie nie ma sensu.


(06-11-2011, 05:58 PM)Tom Oldsmith napisał(a): Widzac jednak upor i dazenie do samorealizacji kilkoro ludzi z tego forum, mysle ze to nie posiadanie wypasionej na maxa minifabryki jubilerskiej jest wazne, lecz to co siedzi w nich samych. To co potrafia wyrazic za pomoca rak, czyli stworzyc praktycznie z niczego. Z kawalka blachy, sztabki metalu czy kawalka drutu.

Piękne to jest własnie robienie czegoś z niczego praktycznie. Jak sam dobrze to ująłeś, a jeszcze jak narzędzia są prymitywne to jeszcze bardziej cieszy efekt, i nie chodzi tu tylko o metal ale o wszelki rodzaj tworzenia, nawet szycie. Żona ostatnio zrobiła lalkę dla córeczki, z jakiś szmatek wszystko ręcznie, bo nie ma maszyny do szycia. Takie tworzenie przynosi sporo radości. Ale zauważyłem że najbardziej pracami zachwyca się autor. Ciągle się mnie pyta czy ładnie jej wyszło itp. Puść oczko Ale ja mam to samo jeżeli chodzi o moje prace. Ząbki

(06-11-2011, 05:58 PM)Tom Oldsmith napisał(a): Teraz z pewnoscia zbulwersuje kilkoro czytelnikow, piszac to co widzialem gdzies w necie na jakims forum, mianowicie: " lepiej byc dobrym rzemieslnikiem , niz do dupy artysta ". Bo "zakuwaczy kamieni" jest w tym biznesie do oporu. Jeszcze lepiej byc bardzo dobrym rzemiecha i zdolnym, kreatywnym artysta.

Nie wiem jak rozumieć Twoje odniesienie się do tych cytatów, czy się z nimi zgadzasz czy nie. Nie załapałem tego do końca. Ale przypomniało mi się jak czytałem już nie pamiętam w jakiej książce, o twórcach pewnego ołtarza. Matryce w drewnie wykonał nieznany praktycznie artysta, bo zasługę za ołtarz wykonany w srebrze zgarną rzemieślnik który "tylko" wyklepał srebro na tej matrycy. Komy należy się tutaj uznanie? Artyście który był twórcą formy plastycznej czy rzemieślnikowi który wykonał obraz? Ani jedne ani drugi bez siebie by ołtarza nie zrobili.
Osobiście wolę się rozwijać w kierunku "rzemieślniczym" bo artysta ze mnie żaden, nawet rysować nie potrafię.Puść oczko (chyba że rysunek techniczny, albo w CAD-ie)


(06-11-2011, 05:58 PM)Tom Oldsmith napisał(a): Nie lubie tego slowa, "atrysta". Widze w roznych galeriach wycisniete sila wypociny przeroznych pseudo i mnie odrzuca. Spotykam na ulicach Wielkiego Jablka ludzi uwazajacych sie za artystow, przesiadujacych w barach dla artystow, ubierajacych sie wedlug tej mody i zachowujacych sie ... wiecie o czym pisze? No, taka artystyczna "bieda" co to zamiast wziac sie do roboty, robi szum wkolo siebie, mowiac ze "sie kreuje".

U mnie to wywołuje aż niezdrowe emocje. Ale niektórym się trochę nie dziwie, wymusza na nich to marketing, czasem trzeba napisać o sobie "artysta" aby sprzedaż wzrosła.
Taka trochę "reklama".

(06-11-2011, 05:58 PM)Tom Oldsmith napisał(a): Bo to nie urzadzenie warszatatu, jego wyposazenie, swiadczy o naszych umiejetnosciach, tylko to co robimy, tworzymy. Oczywiscie potrzeba do tego narzedzi, bez nich sie nie da.


Ja zawsze jestem pod wrażeniem dawnych mistrzów. Kiedyś to dopiero nie było niczego. Puść oczko A i tak piękne prace powstawały nawet lepsze niż dzisiejsze z użyciem skomplikowanych narzędzi.
Etruskowie jeszcze w starożytności dopracowali technikę granulacji do takiej perfekcji, że dopiero chyba w 19 lub 20 wieku odkryto jak oni to robili. Puść oczko

(06-11-2011, 05:58 PM)Tom Oldsmith napisał(a): Dzieci. Wlasnie to jest to co zrobiłem w zyciu najlepiej !

Pod Tym się również podpiszę.
Zobaczymy jak będzie później ale puki co moja córeczka, 11-to miesięczna, przewyższa umiejętnościami dzieci 1,5 roczne. Puść oczko




Odpowiedz
#20
(06-11-2011, 08:49 PM)kageki napisał(a): Można wiedzieć czemu? Czy to zbyt osobiste?

ocenzurowalem

Dobra , wystarczy, reszta to juz moje prywatne, zwyczajne zycie.




Ingenuity is the third hand of a craftsman ...
Tom

Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości