Liczba postów: 1,585
Liczba wątków: 10
Dołączył: Feb 2013
Reputacja:
123
Jeżeli ma potrzebne funkcje to i owszem, ale szczerze wątpię. Nawet Argenta okroiła swój produkt o regulacje prędkości.
Magnesy neodymowe zawsze są chińskie z powodu takiego, że w Chinach występują rudy metali ziem rzadkich a i ich produkcja jest w miarę tania, z powodu nie brania przez Chiny udziału w "eko-spiskach". Silniki i inna elektronika ? Nawet japońskie polerki Yasui były produkowane w Chinach - woskarki zresztą też.
Co do pojemników, to mnie odpowiada system nie wymuszający stosowania zintegrowanego pojemnika firmowego. Mogę sobie kupić pojemnik własnie z Tesco i przy pomocy odrobiny kleju do plastiku, wykonać w nim odpowiednie profile wspomagające proces polerowania. O to właśnie chodzi, że pasuje każdy a i falownik wymieniasz w razie potrzeby sam. Ja nigdy nie korzystam z serwisantów i nawet programatory pieców naprawiam sobie sam. Właśnie o to chodzi serwisantowi, żeby naprawić tak by zepsuło się jak najszybciej. Kasa misiu, kasa. Jednak Każdy robi jak uważa. Moja polerka działa już ponad 10 lat a japońska Yasui miała już trzy naprawy. Nawiasem mówiąc Yasui zrezygnowała chyba z ich produkcji.
"Brak poczucia humoru, nie zawsze jest dowodem powagi" - Antoni Słonimski
Liczba postów: 50
Liczba wątków: 8
Dołączył: Sep 2012
Reputacja:
0
Witam
na czym polega problem kiedy wyciągam wyroby z polerki i wyglądają one jak po matowniku? wydaje mi się że igły sa do d..y, bo mają ostre końce, czy to może być ten problem?
Liczba postów: 1,585
Liczba wątków: 10
Dołączył: Feb 2013
Reputacja:
123
Może to być problem igieł, chociaż teraz już chyba nie sprzedaje się igieł z niezaokrąglonymi końcami.
Najprawdopodobniej masz zbyt dużą prędkość wirowania, albo polerkę bez regulacji. Ponadto,
każda polerka magnetyczna trochę graduje powierzchnię, dlatego takie polerowanie robi się zawsze
przed końcowym polerem np. na kulkach. Trzeba też stosować płyn wspomagający np. Vilux.
"Brak poczucia humoru, nie zawsze jest dowodem powagi" - Antoni Słonimski
wrzuć kawałek stali chirurgicznej, igly przytępia sie na końcowkach i nie będzie ąz takiego matu...ale cattoos też dobrze pisze o zbyt dużej prędkości....jednak ten mat jest bardzo ladny potem można wrzućic do kulek..i po problemie..
Liczba postów: 1,585
Liczba wątków: 10
Dołączył: Feb 2013
Reputacja:
123
Ja do nowych igieł wrzuciłem garść korundowych kształtek i tak pokręciłem razem z 30 min.
Później wypłukałem, wrzuciłem porcelanki poleskie i znowu pokręciłem z godzinę.
Końcówki pod mikroskopem wyglądały lepiej. Ot, takie patenty Mc Gyvera. ;-)
"Brak poczucia humoru, nie zawsze jest dowodem powagi" - Antoni Słonimski